* Violetta *
Jestem w domu i oglądam jakiś głupi teleturniej. Nie mam co robić, nudzi mi się. Właśnie dostałam sms-a od Fran :
Przyjdź do mnie. Muszę Ci kogoś przedstawić. Nie bój się. To nie chłopak . Fran ;***.
Postanowiłam,
że nie będę się ociągać tylko pójdę od razu, tylko się przebiorę.
Wstałam z wygodnej, skórzanej kanapy i poszłam do swojego pokoju, w celu
wybraniu świeżych ubrań. Na szczęście poszło mi to wykątkowo szybko i
wybrałam
ten zestaw. Szybciutko się w go przebrałam. Już miałam wychodzić, ale mój tata zablokował mi wyjście.
Gdzie się wybierasz ? - spytał.
Do Fran. - odpowiedziałam szybko i ponownie chciałam wyjść a tata mi zablokował miejsce.
W takim stroju ? - spytał.
Tak. Tato nie zapominaj, że za dokładnie miesiąc mam osiemnaste urodziny. - powiedziałam.
No dobrze. Idź. - powiedział a ja go cmoknęłam w policzek. Tylko nie wracaj za późno. - dodał.
Okey.
- powiedziałam po czym wyszłam. Chyba. - dodałam w myślach kiedy już
byłam za furtką. Już byłam prawie przed domem Fran i zobaczyłam chłopaka
grającego na gitarze.
Dostanie Ci się Fran . - pomyślałam.
Kto
to jest ? - myślałam. Może jej chłopak. Ale to nie możliwe. Co on by
robił przed jej domem? Właśnie się do mnie odwrócił, uśmiechnął się. Ej,
ładny on. - pomyślałam. W tym czasie doszłam pod same wejściowe drzwi
przyjaciółki. Zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzyła mi i pokazała żebym
weszła do środka.
Hej. - powiedziałam.
Cześć. - powiedziała brunetka. Co tak długo ? - spytała.
Długo ? - spytałam zdziwiona. Spojrzałam na godzinę na telefonie. Była 15:35. A wyszłam o 15:10.
Dobra. Nie ważne. Musisz poznać moją kuzynkę Elenę. - dziewczyna wyszła zza ściany i podeszła do mnie.
Miło mi. Jestem Violetta. - przedstawiłam się i wyciągnęłam rękę.
Mi też. Jak już wiesz Elena jestem. - uścisnęła moją dłoń.
Fran, a kto to jest ten gościu przed domem ? - spytałam ciekawa.
To Leon, mój kuzyn. Jej brat. - wskazała kciukiem Elenę
A co on robi przed domem ? - spytałam się.
Dziewczyna z nim zerwała. I teraz ma doła. - powiedziała Elena.
Aha. Dziewczyny już są ? - spytałam.
Tak. Są w salonie. - odpowiedziała mi przyjaciółka.
Hej! - krzyknęły dziewczyny z salonu.
Hej. - powiedziałam i poszłam do salonu. A za mną przyjaciółka i nowo poznana dziewczyna.
Ej ! Może piżama party u mnie ? - zaproponowała Fran . Wszystkie się zgodziłyśmy.
Okey. Tylko co z tym głupkiem ? - spytała Elena.
Zaprosimy chłopaków i będzie dobrze. - powiedziała uśmiechnięta Fran.
To o której ? - zapytałam.
Może o 20 ? - zaproponowała Fran. Kolejny raz wszystkie się zgodziłyśmy.
To ja napisze do chłopaków. - oznajmiłam.
Okey. - powiedziała Cami.
Wyciągnęłam telefon z torebki i wysłałam do chłopaków taką wiadomość :
Przyjdź do Fran o 20. Nie ma mowy, że nie możesz przyjść. Musisz też poznać takie dwie osoby.
Tylko, że jak będą chłopaki to musimy być ubrane normalnie. - powiedziałam a dziewczyny przyznały mi rację.
Dobra, ja już idę. Bo Diego został sam z Isabell i boję się o nią. - powiedziała Cami.
A co zrobisz z Isabell jak przyjdziesz tutaj ? - zapytała Ludmi.
Kurde.
- walnęła się w czoło Cami. Mogę ją tutaj przyprowadzić ? - spytała
błagalnie Fran. Ona trochę z nami posiedzi a po 21 pewnie uśnie . -
dodała.
Jasne. Nie będzie problemu, prawda ? - spytała Fran a my przytaknęłyśmy głową. Wszystkie bardzo polubiłyśmy mała Bellę
Dobra, ja też już idę. - powiedziałam i cmoknęłam wszystkie dziewczyny w policzek.
Idziemy razem ? - zaproponowała Cami i doszła do mnie.
Okey.
- powiedziałam. Szczerze ? Nie chciałam żeby Camilla ze mną szła,
chciałam pobyć sama. Nie wiem czemu... Chciałam o czymś pomyśleć... O
nim... Ale głupio mi było powiedzieć "
Nie, bo muszę sobie pomyśleć o kuzynie Fran.
Gdy
mijałyśmt tego Leona on się ciągle mnie patrzył. Ja na niego też, ale
tylko w tych momentach co on nie patrzył. Czyli bardzo krótko. Gdy go
minęłyśmy i przeszłyśmy przez ulicę odezwała się Cami:
Podoba Ci się on, prawda ? - zapytała .
No... Tak. - odpowiedziałam.
Widziałam jak na ciebie patrzył. - powiedziała.
Naprawdę ? - spytałam. Ja widziałam, że się na mnie patrzył. Ale nie podejrzwałabym że się we mnie zakochał. - dodałam.
To, że on jest w tobie zakochany, ślepy by zobaczył. - powiedziała Cami a ja się zaśmiałam.
Wydaje Ci się. - powiedziałam.
Nie wydaje mi się. - powiedziałam. Zobaczysz co się będzie działo po 20. - powiedziała z chytrym uśmieszkiem Cami.
Nie, Camila. Nie. - powiedziałam stanowczo.
Oj, tam. Violu, wy musicie być razem. - powiedziała.
Nie, nie musimy. Jak będzie chciał to sam zacznie. - powiedziałam.
Nie wiesz jacy są chłopcy? Ile ja musiałam się naczekać, aby Maxi mi wyznał miłość. - powiedziała.
No niby tak. Ale ja nie chcę się narzucać. - powiedziałam.
Dobra. Niech Ci będzie. Ja już idę. - powiedziała i poszła w stronę Isabell biegnącą w naszą stronę.
* Fran *
Dziewczyny już poszły. Poszłam do Leona, poinformować go o tym " Piżama party, ale w normalnych ciuchach". Gdy do niego podeszłam on wstał.
Leon dzisiaj... - nie pozwolił mi dokończyć.
Co to za dziewczyna ? - zapytał.
Po pierwsze to nie przerywaj mi. A po drugie to Violetta. A po trzecie po co Ci do wiadomości kim ona jest. - powiedziałam. Wiem! Zakochałeś się w niej. - krzyknęłam.
Nie. - widać było, że skłamał.
Leon... - powiedziałam spokojnie. Znam Cię bardzo dobrze. Wiem, że kłamiesz. - dodałam.
No dobra, może i tak. - powiedział a ja uśmiechnęłam się szeroko, a on dziwnie się na mnie spojrzał.
Co się tak uśmiechasz ? - spytał.
Wiesz.. ona przychodzi dzisiaj z dziewczynami do mnie na noc. - nie schodził mi uśmiech z twarzy.
Co ? - spytał zdziwiony Leon. Cały wieczór z dziewczynami ?! - dodał.
No nie tylko chłopaki też będą. - uspkojiłam kuzyna.
No ja myślę. - powiedział.
Nie wiedziałam że to potrafisz. - zachichotałam. Dostałam sms-s. Szybko odebrałam tą wiadomość.
Co chłopak, pisze ? - spytał Leon .
Wal się. - odpowiedziałam do kuzyna. To Andres. Chce się zapytać czy może przyprowadzić jakiegoś swojego kuzyna - Marco. - wytłumaczyłam temu pustemu łbu wiadomość.
No spoko. - powiedział.
A czy ja Cię pytam o zdanie ? - spytałam.
Tak. - odpowiedział mi po chwili zastanowienia.
No nie wydaje mi się. - powiedziałam.
Wydaje Ci się, że Ci się nie wydaje. ( zrozumieliście ? xd jeśli nie to piszcie w kom a ja wam wytłumacze xd ) - powiedział.
Co ? - spytałam piskliwym głosem. Dobra, nie ważne. Nie chcę mi się Ciebie słuchać . - powiedziałam i poszłam do domu.
Ty po prostu nie jesteś przyzwyczajona do takiego zajebistego osobnika. - usłyszałam jego głos gdy byłam przy samych drzwiach.
Tak, tak. Wmawiaj sobie. - powiedziałam. Muszę zadzwonić do Cami i powiedzieć jej, że Leon zakochał się w Violi. Fajnie by było gdyby byli razem. Wybrałam szybko numer do Cami. Odebrała po pięciu sygnałach.
F - Hej, Cami
C - Hej, Fran
F i C - Nie uwierzysz! Dobra ty mówisz pierwsza! Powiemy razem.
F - Leon zakochał się w Violi . C - Viola zakochała sie w Leonie.
F i C - Ooo. Jak słodko.
F - Spikniemy ich ?
C - Viola prosiła, żeby nie. Ale co tam. Raz się żyje.
F - To zaczynamy od Leona. Niech namówi Vilu na coś tam i. Bam! Będzie miłość!
C - No. Ale musimy jakoś zrobić żeby Viola tego nie widziała.
F - I w tym jest problem...
C - Dobra, ja muszę kończyć bo Isabella chcę się pobawić w księżniczki...
F - Aha. No to cześć. Pozdrów małą ode mnie!
C : Okey. Paa
---
Tadam ! I oto pierwszy rozdział. Wiem, wiem. Nudny. Ale w kolejnym będzie już lepiej ! Obiecuje ! Podoba Wam sie w ogóle ? A wygląd się podoba ? Pliis odpowiedzcie na te pytania w kom ! Jeśli chcecie to możecie zadawać pytania postaciom w specjalnej stronie " Pytania " która znajduje się na górze. Chcecie żebym dedykowała rozdziały ? Jeśli tak, to następny rozdział będzie dedykowany pierwszej osóbce która skomentuje ! A w sprawie Anonimów, to proszę, żeby się podpisywali <3 Zajrzyjcie sobie do zakładki " Postacie " :*** Dobra, nie przynudzam. Paaa :**
Czytasz = Komentujesz !